Klaczka jest bardzo urokliwa. Ma maleńką główkę i ogólnie jest taka drobna i "lekka". Jest zdecydowanie mniej realistyczna niż starsza wersja.
Jak widać na zdjęciu ma na sobie prezenterkę dla kuców ponieważ inne były za duże ,nawet kawecan zsuwał jej się z pyszczka :(
Bardzo podoba mi się zapleciona grzywa i różowe gumeczki które bardzo ładnie wyglądają przy jej pyszczku i dodają niezwykłego uroku i słodyczy :}
Ma za długie yyy "prawe" nogi co nie jest jakoś szczególnie denerwujące,ale ku mojemu zdziwieniu i poniekąd przestraszeniu ...nóżki się wyginają :o
Zdziwiło mnie również pochodzenie klaczy, ma ona na brzuszku "Made in Portugal" skąd tytuł dzisiejszego posta.
Myślę,że to tyle na dzisiaj, na koniec chciałabym Wam bardzo podziękować za moc komentarzy i już ponad 4500 wyświetleń. Jednocześnie chciałam przeprosić tych do których z moim komentarzami niestety nie docieram, staram się czytać wszystkie notki,ale zwykle nie mam jak napisać komentarza,a wiem jak taki mały gest motywuje do dalszego prowadzenia bloga :)
Trzymajcie się ciepło ;)
Bardzo ładne zdjęcia :) Klacz nie za bardzo mi się podoba, ale i tak do mnie trafi. Mówisz, że nóżki się uginają? Hmmm, muszę to sprawdzić organoleptycznie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :) Klacz mi się podoba :D Ale żeby nóżki się wyginały...? Hmmm...Też muszę to sprawdzić :D Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńZapraszam : http://schleich-stajnia.blogspot.com/
Klacz ta mieszka również u mnie. Nie powiem żeby była moją ulubioną. Jest OK. Niemniej gratulacje.
OdpowiedzUsuńU nas n/n.
Zrobiona w Portugalii? To rzadkość :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie odbiegli od rzeczywistości robiąc taki model... no cóż raczej wolę bardziej zbliżone do realnych koni, a uginające się nóżki też są nieco dziwne!
Czekam z niecierpliwością na notkę o Hicksteadzie!!
Pozdrawiam!
ja mam mustanga collecta z wyginającymi się nogami ;)
OdpowiedzUsuńHmm... Może nie super realistyczna, ale mi się podoba i planuję jej zakup.
amore-cane.blogspot.com
Ładne zdjęcia . Gratulacje modelu . Ja ją od stycznia posiadam, bo kocham araby . A co do tego Portugal to ja tez mam z niej dwa schleich . Nawet jednego z Tunezji .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam :
schleich-pasja.blogspot.com
Bardzo ładne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę klacz na żywo. Ma strasznie skopane proporcje. Ale może kiedyś do mnie trafi. :)
Mam parę koni w swojej kolekcji, które wyprodukowano w Portugalii :).
Pozdrawiam :D
Mój ogier teneese walker też jest wyprodukowany w portugalii. Klacz mi się podoba ale według mnie ma za grube nogi jak na taką budowę.
OdpowiedzUsuńTeż mam chyba jakiegoś z Portugalii
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do LA
Nominuję cię do LA
OdpowiedzUsuńSzczegóły : http://blackfriesianstudio.blogspot.com/
Mój Tennessee też z Portugali. Jako jedyny.
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do LA
Szczegóły na http://red-horse-farm.blogspot.com/
Gratuluję. Ja niezbyt lubię ten model.
OdpowiedzUsuńMnie się ta klacz nie za bardzo podoba. Dla mnie Schleich przesadza z tymi gumkami i zaplecionymi grzywami. Chociaż do tej arabki to pasuje, ale na przykład do klaczy fryzyjskiej to już nie. Ale jest zrobiona w Portugalii!! Ja mam tylko jednego konia z Niemczech, pozostałe są Chińskie.
OdpowiedzUsuńAle ogólnie blog fajny. I zdjęcia dobrej jakości. A może pokusiłabyś się o jakąś sesję w terenie z tą arabk? Bo klaczka naprawdę ładnie wychodzi na zdjęciach :)
co to kawecan ?
OdpowiedzUsuńKawecan służy do lonżowania koni. Można powiedzieć iż jest to pewien rodzaj ogłowia.
Usuń