niedziela, 29 grudnia 2013

Wracam :)

Tak,tak ...żyję  ,wiem dłuugo nie pisałam ,ale wiecie święta itd. więc nie było kiedy coś tu skrobnąć ,a dodatkowo nie wzięłam kabla od aparatu co jest równoznaczne z brakiem zdjęć .
Udało mi się raz pożyczyć i skorzystać z odrobinki śniegu ,niestety przy sobie miałam tylko Rubin'a . Zrobiłam naprawdę fajne zdjęcie ,ale jest ono bardziej wiosenne ,na pewno pojawi się na nagłówku bloga.
Ach ,i mam nadzieję ,że zauważyliście zimową zmianę (heh jak tu nie zauważyć ) .
No i jak Wam minęły święta? U mnie bardzo fajnie ,och ale przytyłam....
Pochwalcie się co dostaliście pod choinkę :D (nie dobijać mnie schleich 2014 ! ).
W moje łapki nie wpadło nic końskiego za to dostałam tablet :) . Teraz będę mogła swobodnie komentować Wasze blogi ,przy braku laptopa.
I jeszcze ,żeby post nie był pusty dam wam dwa zdjątka "prosto z pastwiska" :


sobota, 21 grudnia 2013

Nadchodzą Święta :D !

W ostatnim poście przed świętami chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia , dużo zdrowia radości ,wielu prezentów ,a przede wszystkim spędzenia tych bożonarodzeniowych chwil w rodzinnym gronie :)
W związku z wyjazdem do babci musiałam posprzątać pokój i w jednym z pudeł znalazłam figurkę konika , taką starą, małą  ,ale ma w sobie coś takiego co sprawia ,że jest niezwykle urokliwa ( plaga przecinków! ).


I mam wielką prośbę ,zamierzam tą koniczynę  przemalować tylko nie wiem jaką maścią ją obdarzyć :(
napiszcie w jakim malowaniu byście ją najchętniej widzieli (możecie dać linka do jakiegoś zdjątka konika o pasującej do klaczki maści  ;) ).

To tyle ,jeszcze raz życzę Wam wszystkiego dobrego .
Trzymajcie się ,pa !

sobota, 14 grudnia 2013

Mistral Hojris - niespodzianka dnia!

Znowu witam was po aż tygodniowej przerwie (jeszcze nie tygodniowej ! 6-cio dniowej :) ) a wracając do tematu dzisiejszego posta... tak ! Dosłownie dwie godziny temu przyjechał zamówiony w czwartkowy wieczór Mistral Hojris.
Jestem ciekawa czy ktoś z Was spodziewał się tego modelu u mnie w najbliższym czasie ?
Generalnie byłam już na 150 % nastawiona na kupno Zenyatty natknęłam się na tego pana na liście modeli wycofywanych na rok 2014. Stwierdziłam ,że Zen poczeka ,a znając moje szczęście Mistral zostanie wyprzedany :(
Ten post miał się ukazać dopiero w przyszłym tygodniu ,nie spodziewałam się kuriera w sobotę ii owszem miałam dać dzisiaj nową notkę ,ale o zupełnie innym temacie ze zgadywanką dla Was ,któż to do mnie przyjedzie.

Konik jest na jednym z moich ulubionych moldów ,a mianowicie na moldzie Keltec Salinero:


Cieszę się ,że Mistralek (podobno pieszczotliwie zwany "Alfem") jest u mnie . Jest wspaniały ,ale ma niestety parę wad :/
Koreczki moim zdaniem są baardzo mało realistyczne ,nie prezentują się najlepiej :
Kolejnym niedociągnięciem jest łączenie ogona ,mi ono tak bardzo nie przeszkadza ponieważ jest widoczne dopiero po "wpatrzeniu się " :

Koń ma naprawdę przepiękną, kasztanową maść i dodające niezwykłego uroku odmiany .
Jego łeb mnie powala na kolana jest wielki ,dumny i po prostu niesamowity!


[edytowane]-zapomniałam jeszcze wspomnieć o kasztanach ,ponieważ tutaj sprawa jest troszkę dziwna. Mistral ma je z jednej strony rzeźbione z drugiej namalowane:/ Nie mam pojęcia dlaczego .


Dodatkowo macie piękny widoczek na moje zgniecione pudło xD

Mistral ma ładne strzałki y... na każdym kopycie? (nie wiem jak to napisać)


I jeszcze jedna rzecz która jest moim zdaniem fajna to marszczenie skóry przy wyciągniętej nóżce

Porównanie do Topsails'a -nie będę komentować ,ocenę zostawię Wam od siebie powiem tylko tyle że Mistral wygląda zdecydowanie poważniej :)




Model jest przecudowny ! Polecam jego zakup każdemu ,kto jeszcze go niema . Obiecuję ,że po spojrzeniu w jego oczy poważnie zastanowicie się nad kupnem wspaniałego Mistrala Hojrisa. Cudo ! Tyle mogę powiedzieć ;)
Zobaczcie jeszcze jak radzi sobie "żywy" Mistral ze swoją panią Laurą Bechtolsheimer :




  Jakby filmik nie działał zapraszam tutaj







sobota, 7 grudnia 2013

Mikołajki i dużo nowych lokatorów :)



Och.. na wstępie chciałabym Was baardzo,bardzo przeprosić za to ,że tak długo się nie odzywałam, nie było kiedy i nie było o czym pisać:(
Zacznę może od spóźnionych życzeń Mikołajkowych  , spełnienia wszyyystkich (szczególnie figurkowych i końskich) marzeń ,dużo zdrowia radości ,szczęścia i oczywiście pomyślności .
W związku z tym że byłam, yghym... baardzo grzeczną dziewczynką dostałam parę rzeczy oczywiście w końskim i figurkowym klimacie :
1. Schleich 13 670 Wałach rasy Clydesdale
Nigdy nie miałam przekonania do tego modelu ,ale od kiedy znalazł się u mnie od razu go pokochałam















Konik jest duży i ładny ,ale mój ma kilka niedociągnięć w malowaniu ,które pokaże na następnych zdjęciach.
1.Ma niedomalowany przy nasadzie ogon















2.Trochę niechlujnie pomalowaną grzywę ,ale to już mniejszy problem


Jeszcze farba z grzywki wchodzi na ucho .
Moim  zdaniem ,jak na konia zimnokrwistego wygląda lekko i łagodnie . Jego poza kojarzy mi się z filmami na których ktoś odpina konia od np.: wozu lub bryczki w celu ucieczki i galopuje po łąkach ,aż wreszcie zatrzyma się na jakimś klifie.












Pokarzę jeszcze jego kopytka:



Nie ma wyrzeźbionych strzałek ,ale za to bardzo  ładne podkowy .












No i jeszcze zapomniałam o tym jak ten konik jest duży !!
Ogier w stosunku do klaczy knabstrupper :















2. Schleich  13 297 Kuc szetlandzki ,klacz
Bardziej zastanawiać się nad nią zaczęłam kiedy dowiedziałam się ,że raczej zostanie wycofana i takim sposobem klaczka również dołączyła do mojej hodowli:














Raczej większych uwag do niej nie mam . Klacz ma piękną bujną grzywę i jest jak to przystało na szetlanda jest słodkim sierściuchem (o ile tak można nazwać kuca ).
































Oprócz modeli w moje ręce wpadły konie do cieniowania:















Pisze "Sketching by Numbers" ,ale ja tam na obrazku  żadnych numerów nie widzę :D
A Wy ?















Łby są nadrukowane na grubym arkuszu A3 ,gotowe do cieniowania :)
Mam jeszcze do pokazania moje pierwsze nauszniki :















Miały być ładnie ozdobione pomarańczową nitką ale w ostatniej chwili zdecydowałam się zmienić ścieg i zrobiłam zwykłą fastrygą która nie wygląda tak jak miało być :(

Moja mama ostatnio natknęła się w jakimś sklepie na pudełko z mnóstwem malutkich żołnierzyków ,kupiła z myślą o synu sąsiadki ,ale oczywiście kiedy Maja zobaczyła konie to już ich w zestawach  nie było xD
Stwierdziłam że nie będę taka okrutna i nie wezmę wszystkich .... zostawiłam dwa.
Jak tylko zdobędę farby do modeli to je pomaluje na razie mają jeden kolor:
1.Wóz z końmi ,dyszle są trochę wygięte przez co konie są przekrzywione ,ale kiedyś to naprawię.


















































I na koniec moi ulubieńcy ,ale Ciii... ja wcale nie wzięłam z szarego zestawu ...
Głupio by wyszło gdyby w woreczku byli sami żołnierze w takich pozach (bez koni) więc ich też musiałam wziąć ,yhh pójdą do pierwszego lepszego pudła.

















No to by było na tyle w tym poście ,opisywać będące u mnie modele zacznę od następnej notki bo ta jest już wystarczająco długa. Postanowiłam również ,że zacznę dodawać tytuł posta ,ot tak żeby było ładniej .
Trzymajcie się ciepło  ;)



czwartek, 28 listopada 2013

Właściwie jeszcze przed przyjazdem Topsails'a miałam Wam tyyyle do pokazania .... i nawet wzięłam się za posta ,niestety był na blogu jakieś 30 minut i go usunęłam bo to co tam pisałam nie miało większego sensu :/
Wreszcie jestem i pokażę wam ekwipunek i opowiem troszkę o moich ostatnich zakupach :]
Zacznę może od ogłowia z nachrapnikiem meksykańskim ,prezentowanego na klaczy hanowerskiej 2013 Rumbie:















Ogłowie nie ma regulowanych pasków policzkowych ,tylko wodze są zapinane na sprzączkę z bolcem. Byłoby więcej elementów "ruchomych" ale miękkość drutu na to nie pozwalała:(















Wędzidło póki co trzyma się na takiej białej masie ,zastanawiałam się czy kleić czy nie i już tak zostawiłam .
Dalej wreszcie po wielu jękach i stękach wzięłam się za kawecan,podchodziłam do niego niechętnie ponieważ tyle razy próbowałam go zrobić ,że już się znudziłam-.- . Dzisiaj powiedziałam sobie że dam radę i o to za chyba piątą próbą przedstawiam Wam... tam tam tam taaam :















Najprostszy kawecan jaki istnieje ,nawet podgardla nie ma. Nosi go na razie Arabeska ,ale może uda się wcisnąć też na Rozę ,no nie wiem. Okrutnie się zezłościłam kiedy sprzączka (mój kawecan ma regulowany nachrapnik) rozgięła się i nie mogłam nic z tym zrobić.















I zdjęcie "z ostatniej chwili " niestety zrobione starym aparatem:


Chciałam tu tylko pokazać to że z nachrapnika wychodzą trzy kółeczka a o na nich są kolejne jak w prawdziwym kawecanie.


Myślę ,że to tyle jeśli chodzi o ekwipunek stworzony przeze mnie ostatnimi czasy.

Przejdźmy do zakupów .No więc wybrałam się do sklepu z artykułami głównie budowlanymi i do wystroju wnętrz. Kupiłam mały nóż precyzyjny do cięcia ,nowe obcążki ,taśmę izolacyjną w trzech kolorach (tyle akurat było ) i model konia paper mache do decoupatch'u , jeżeli ktoś nie wie co to jest zapraszam tutaj--> DECOUPATCH
Wiem ,że nie o to tu chodzi ale ja swojego kanciastego konika pomalowałam ...Wyszło jak wyszło czyli trochę nieciekawie przez to ,że farba po wyschnięciu zmatowiała i nie wiem co zrobić aby miała taki połysk i zachowała większą trwałość.Może wy wiecie?

















Miał strasznie kanciasty pyszczek , wiem że nie wyszło i jestem okropna w malowaniu koni :(
No ale przynajmniej drążki do przeszkód wyszły :















Hm... to chyba tyle z tego co chciałam Wam pokazać ostatnio mam naprawdę mało czasu i nie wiem kiedy uda mi się coś zrobić ,mam nadzieję że w weekend :) I jeszcze chciałam zapytać czy chcielibyście żebym opisywała modele koni które mam ? Bo nie wiem mogłabym np. oprócz rzeczy pokazanych w notce napisać parę słów o przypuśćmy rodzince arabów schleich. Napiszcie w komentarzach czy coś takiego byłoby ok, czy jest to po prostu  niepotrzebne.
Ach i bym znowu zapomniała podziękować Wam bardzo za sześć komentarzy bod ostatnią notką :D
Naprawdę to ogromnie motywuje!!
Pa ,pa

piątek, 22 listopada 2013

Topsails Rien Maker!!!

Yay!! Dzisiaj koło 11:00 przyszedł do mnie wyczekiwany od tygodnia ....















...breyer Topsails Rien Maker :D

Jest to mój pierwszy model tej firmy i jestem naprawdę zachwycona ♥.
Model baaardzo mi się spodobał i wreszcie trafił do mnie.
Konik jest ładny ,ale mam pytanie do was :
Czy każdy breyer ma taką dziurkę przy pyszczku (tylko z jednej strony)? Na zdjęciu widać taką małą jasną kropeczkę w miejscu wędzidła. Widziałam u jednej dziewczyny taki sam otworek (oczywiście na innym modelu ).




Mam jeszcze parę zdjęć mojej końskiej piękności :)

\



Na jego zadzie widnieje parę kropek nie jest to żaden błąd w malowaniu ,po prostu żywy Topsails ma takie znaczki na zadzie i nazywane są "grease spots" (nie chce zepsuć tłumaczenia).
W rzeczywistości sierść konia nie jest aż taka ruda i te ciapki nie są aż tak widoczne.
Jeszcze w opakowaniu ...

...i w porównaniu do schleich:
1.Klacz Pinto:
2.Kuc Fell
3.Klacz Falabella
 
Och ...Jestem tak podekscytowana :D !!!
Mam nadzieję ,że zauważyliście poprawioną jakość zdjęć?
Na koniec posta chciałabym bardzo podziękować Capricorn za cenne informacje dotyczące zakupu:)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie razem z Topsails'em .
Pa,Pa...