Breyer 1478 - Zenyatta

Yey ,dzisiaj zaczynam ferie :D Wreszcie można odpocząć  to znaczy mieć więcej czasu na naukę -.- Po tych magicznych dwóch tygodniach mam sporo sprawdzianów "z biegu" ,ale nie przejmuję się tym, tydzień leniuchowania u babci musi mi tymczasowo wystarczyć.
Wracając do posta,wszyscy zgadliście-jest u mnie Zenka :) Moją koniczynę kupiłam na PonyShop i jestem bardzo zadowolona z zakupów w tym sklepie,bieżąca informacja o statusie przesyłki i możliwość jej śledzenia + oczywiście szybka realizacja. Z Zenyattą był taki problem ,że nigdzie nie była dostępna ,na moje szczęście dosłownie mignęła na Pony Shop ,teraz znów nigdzie jej niema.

Klaczka ma na zadzie co prawda ledwo zauważalne ,ale jednak ,jabłuszka . Jej maść jest piękna ,niestety ciężka do uchwycenia na zdjęciach ,heh ,kręciłam lampą jak dzika ,a Zen i tak odbijała światło. Myślę ,że jakby tylko mogła przemalowała by się na siwą.

Ma piękną ,szczegółową rzeźbę,wyposażoną oczywiście w kasztany . Szkoda ,że tylko na jednym kopycie jest strzałka:(

Niezeszlifowane szwy to chyba wada tylko mojego modelu ,nie są one jakieś rażące ,ale jednak .

  Ma piękne ciekawe odmiany dodające jej niezwykłego uroku .

Zen ma gładki grzbiet i moim zdaniem za bardzo zeszlifowany ogon.

Dziewczyna wygląda bardzo fajnie przy Topsails'ie ,mają bardzo podobne pozy :)

Teraz należy sprowadzić do mojej stajni towarzysza dla Mistrala .

Zenyatta jest piękna ,cieszę się ,że wreszcie do mnie trafiła wygląda ślicznie na półce.

Na koniec znów chciałabym Wam bardzo podziękować za ponad 120 komentarzy ,które pojawiły się na moim blogu i oczywiście ponad 2500 wyświetleń :D