piątek, 6 marca 2015

Papo - Ogier Shire 51517 + Praca konkursowa

Wracamy po dłuższej przerwie z kolejnymi końmi, miałam ciężkie tygodnie, dużo problemów, nie podzielę się z Wami szczegółami, ale nie miałam nawet czasu myśleć o figurkach. Mój plan "odnowy bloga" chyba się nie sprawdzi bo zwyczajnie nie mam na to czasu, także musicie się przyzwyczaić, że piszę kiedy mogę. Ten post powstaje tylko dlatego, że nie poszłam dzisiaj do szkoły, nawet myśli o przyszłym tygodniu całkowicie zabierają mi siły, post o tej figurce robię stopniowo od kilku tygodni. Chciałabym jeszcze na wstępie podziękować za wszystkie komentarze. Niestety nie daję rady komentować Waszych notek, ale czytam, nie wszystkie niestety, ale dużo, w miarę możliwości :)  Przejdźmy już do kolejnej figurki:
Kolejnym koniem jest również figurka firmy Papo, kary ogier shire, o którego kupnie decyzja również była spontaniczna, a czy słuszna to ocenicie sami ;)



Pierwsze co się rzuca w oczy, przynajmniej w moim przypadku to szczoty, a właściwie ich malowanie. Wygląda to tak, jakby koń wszedł sobie do głębokiej kałuży z farbą, wyszedł i chwilę pobiegał. Tak jak poprzedni paposz jest on maści karej, z strzałką na łbie i "białymi" szczotami.
Cieniowanie widoczne na zdjęciach jest efektem świetlnym, w rzeczywistości koń jest jednolicie czarny.


Co do samej rzeźby, można by ją porównać bardziej do koni schleich. Mięśnie są delikatnie zaznaczone, ma lekko zarysowaną sierść, ale jest to zrobione mniej starannie, na powierzchni figurki są liczne kreski będące zapewne wadą produkcyjną. Głowa jest przechylona, co zdecydowanie działa na + dla tego modelu,ale niestety.. głowa jest zrobiona krzywo, co możecie zaobserwować na zdjęciu poniżej. Jest większy od koni zimnokrwistych schleich.


Grzywa i ogon prezentują się bardzo dobrze chyba w większości figurek Papo i są dużym atutem.
Być może jest to kwestia mojego egzemplarza, ale nasada ogona i zad błyszczą. 




Zimnokrwistego konia Papo zapragnęłam mieć po obejrzeniu zdjęć Carmen i muszę przyznać, że pomimo wielu wad tego modelu ma on w sobie niezaprzeczalny urok i miło się na niego patrzy.
W następnej notce ostatna figurka tej firmy ;)

Na koniec publikuję również moją pracę na rysunkowy konkurs z bloga Galopem Przez Życie:


Niestety pomimo moich starań praca na zdjęciach wygląda gorzej niż w rzeczywistości. :c

Rysunek ten przedstawia moją ulubioną klaczkę Isabelkę/Gruszkę/Bawarię, imię możecie sobie dopasować do własnych potrzeb, bo każdy mówi na nią inaczej. Jest to izabelowata klacz która miała iść do rzeźni, przez chwilę chodziła w rekreacji, więc udało mi się wsiąść na nią i zobaczyć jaki ma charakter pod siodłem. Ogółem jest to koń bardzo kontaktowy, wielbiący smakołyki, dla kawałka jabłka/marchewki zrobi wszystko. Pod siodłem jest niespokojna i rwie do przodu więc przy każdym kroku trzeba ją przytrzymywać . Dopiero uczy się przechodzić drążki i niskie przeszkody. Isia jest mieszanką, jej sylwetka jest nieproporcjonalna, co widać na rysunku, długa kłoda, długie uszy itd., ale myślę, że te "mankamenty" dodają jej uroku. Obecnie nie nadaje się do jazdy, kilka tygodni temu urodziła małą Bastylię ;)
Niestety nie mam możliwości pokazania Wam zdjęcia na którym jest w całości i które posłużyło mi za wzór do wykonania tego rysunku, ale pokażę jej prześliczny łebek i długie uszka (jakość telefonowa+za duży,stary kantar)  :)



11 komentarzy:

  1. Faktycznie ma długie uszy, ale jej z tym do twarzy :)
    Bardzo ładny rysunek, idealnie wyszły Ci warkoczyki. Myślę, że ze mną wygrałaś - zazdroszczę talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale śliczny ten rysunek :O
    Po prostu cudo !
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo rysunek!Prześliczna praca! Dzisiaj wyniki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Paposz jest cudowny, jako jeden z nielicznych zi(e)mnioków naprawdę mi się podoba!Ma przyjemną rzeźbę i ładną grzywę :).
    Rysunek prześliczny!Bardzo realistycznie zrobiłaś tą klaczkę :).I fajny też przyciemniany pysk :P.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny rysunek, gratuluję Ci nowego nabytku :D Mnie z Papo najbardziej kusi leżąca klacz Percheron... I parę innych modeli, ogromnym plusem tej firmy są dynamiczne, unikatowe pozy, których tak bardzo było kiedyś brak modelom Schleich ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny konik, śliczny rysunek :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny koń, ale do mnie raczej nie trafi. Czegoś mi brakuje... ;). A rysunek bardzo ładny ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześliczny jest ten koń, ma taką dumną i wyrafinowaną pozę oraz wyraz pyska. :)
    Ładnie mu z oczu patrzy, a twoje opisy zawsze czytam ochoczo. Gdyby nie małe świnki morskie, które mną dosłownie zawładnęły i książki oczywiście, może już bym go miała w kolekcji! Co prawda te szczoty ma, jak wspomniałaś, dziwnie zrobione, ale oprócz tego ma ładną, jednolitą maść. Szczerze mówiąc, to coś dziwnie wygląda latarnia [dobrze napisałam?], jakaś taka zbyt 'od linijki'.
    O matko, te zdjęcia go tak ślicznie przedstawiają. Chciałabym mieć takiego kunia na półce, ale co poradzić. ;)
    Rysunek jest prześliczny, Boże, aż pomyślałam, że zdjęcie w szkicu ;d
    Podziwiam Cię, że masz cierpliwość do rysowania, ja tego nie znoszę >o<
    Ojej, klaczka jest taka urocza, uszki ma długie jak osiołek ;)
    sage-servant1.blogspot.com

    Dziękuję za komentarz. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratki ogierasa ;) . Mi konie z Papo się nawet podobają.Mają różnorodne,ciekawe pozy,ale malowanie nie jest najlepsze :/.Masz rację wygląda,jak by wszedł do farby i sobie biegał xD .Rysunek śliczny <3
    Pozdrawiam i zapraszam na n/n
    mefistostable.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zarówno Isabelka jak i jej portret są piękne i absolutnie nie masz na co narzekać!!
    Gratuluję ogierka :3
    U mnie wiele zmian - wpadniesz?

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny model :) Szkoda że w moim mieście nie ma (przynajmniej nie widziałam) modeli tej firmy.
    Klacz cudna, a jej rysunek równe śliczny. Chyba tylko ja nie mam okazji widywać koni na żywo :'C

    OdpowiedzUsuń